Podatnicy podatku dochodowego od osób prawnych ( tzw. CIT) będący spółkami z o.o. lub akcyjnymi od stycznia 2021 r. mogą korzystać z nowego rozwiązania prawnopodatkowego polskim systemie podatkowym. Mowa o tzw. podatku estońskim.
Czy podatek estoński to rzeczywiście tak dobre rozwiązanie dla Spółek z o.o. lub Spółek akcyjnych, jak przedstawia je ustawodawca? W tym wpisie postaram się Państwu przybliżyć to zagadnienie.
Podatek Estoński jest instytucją fakultatywną – jej wybór leży wyłącznie w gestii podatnika spełniającego określone wymagania. Istotne jest, że nie każda Spółka będzie w stanie skorzystać z nowego rozwiązania.
Nazwa podatku bierze się od niewielkiego kraju, bałtyckiego który pierwszy go zastosował – Estonii. Forma ta cieszy się tam dużą popularnością, a obowiązuje już od ponad 20 lat. W dużym skrócie tę formę rozliczania z fiskusem można opisać jako, opodatkowanie dopiero w momencie przejęcia zysku przez właściciela firmy. Dochody nie są opodatkowywane w momencie ich powstania – a w momencie realnego przejęcia ich przez opodatkowanego.
Polski System Prawny wprowadził możliwość rozliczania się w ten sposób za pomocą nowelizacji ustawy z dnia 28 listopada 2020 r. o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz niektórych ustaw z dnia 15 lutego 1992 r.
W praktyce można określić ten podatek jako ryczałt od dochodów spółek kapitałowych.
W tradycyjnym modelu spółka co miesiąc odprowadza zaliczki na CIT, a na koniec roku składa rozliczenie roczne. CIT estoński przesuwa moment powstania zobowiązania podatkowego. Spółka nie płaci CIT tak długo, jak zysk pozostaje w przedsiębiorstwie i jest przeznaczony na inwestycje. Dopiero gdy przedsiębiorca zdecyduje się na wypłacenie zysków akcjonariuszom lub udziałowcom w formie dywidendy będzie musiał zapłacić CIT. Ciekawe, że stawki podatku estońskiego są stawkami wyższymi – jednak wartością rekompensującą jest możliwość doliczenia w swoim zeznaniu PIT część podatku CIT opłaconego na poziomie Spółki. Ostatecznie oprocentowanie podatku estońskiego, przy odpowiednio poprowadzonej księgowości będzie niższe niż w przypadku klasycznego CITu. Podatek ten zwany jest podatkiem inwestycyjnym, przeznaczonym dla przedsiębiorców, którzy nastawiają się nie tyle na „zarabianiu” i wyprowadzaniu pieniędzy ze Spółki, a na inwestowaniu i na skupieniu się na rozwoju firmy.
Ustawodawca wprowadzając podatek estoński do polskiego systemu prawnego adresował go do tej grupy przedsiębiorców, która ma mniejsze możliwości pozyskiwania finansów z zewnątrz, przez co cierpi na niedobór środków pieniężnych na realizację inwestycji. Dzięki temu przedsiębiorca ma możliwość przeznaczyć swój zysk na inwestycje i rozwój firmy – zapłaci podatek dopiero wtedy kiedy uzna, że chce skorzystać, ze swojego dochodu i wypłaci wynagrodzenie. Takie działanie umożliwia wykorzystanie maksymalnie potencjału danej Spółki. Rząd wśród korzyści płynących z wprowadzenia podatku estońskiego wymienia m.in. likwidację barier rozwojowych dla polskich przedsiębiorców, większą odporność na dekoniukturę, większą zdolność inwestycyjną, wzrost produktywności i innowacyjność. Za czym pójdzie powstanie nowych miejsc pracy, oraz zwiększą się wpływy do Skarbu Państwa jak również zwiększy to rozwój gospodarczy.
Nie każdy przedsiębiorca może jednak skorzystać z tej formy opodatkowania. Ustawa o podatku od osób prawnych narzuca na opodatkowanego szereg warunków.
Skorzystać z tej formy opodatkowania mogą tylko Spółki które stworzą w swoim kapitale rezerwowym fundusz o charakterze inwestycyjnym. Ponadto, art. 28j ust. 1 pkt. 1 – 6, Ustawy o dochodzie osób prawnych przewiduje obowiązek spełnienia łącznie przesłanek; nie przekroczenia przychodu rocznego ponad kwotę stu milionów złotych (wraz z warunkami wynikającymi z art. 28j ust 1pkt 2), zatrudnia na podstawie umowy o pracę co najmniej 3 osoby na pełen etat, ponosi miesięcznie wydatki w kwocie stanowiącej co najmniej trzykrotność przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw, prowadzi działalność w formie spółki z ograniczoną odpowiedzialnością albo spółki akcyjnej (będące polskimi rezydentami fiskalnymi), nie posiada udziałów w kapitale innej spółki, rozlicza się zgodnie z polską ustawą o rachunkowości.
Z informacji uzyskanych w Głównym Inspektoriacie Statystycznym, wynika, że nie wielu przedsiębiorców decyduje się na zastosowanie estońskiego CIT w Polskiej wersji. Czemu tak się dzieje? Przede wszystkim związane jest to z wymaganiami jakie polski prawodawca stawia przed przedsiębiorcami. Duże znaczenie mają również wątpliwości interpretacyjne dotyczące nowej regulacji, brak ugruntowanego orzecznictwa co do poszczególnych rozwiązań i problemów jakie pojawiają się przy analizie stworzonych przepisów. Duże znaczenie ma również czasowa zmiana opodatkowania i pozbawienie prawa do korzystania z takich ulg jak IP Box czy odliczanie darowizny. Podatek ten w naszym systemie prawnym to jak nieznane wody na które akcjonariusze Spółek boją się wypływać.
Na gruncie prawa polskiego istnieją inne instytucje opodatkowania, nie tak medialne jak podatek estoński a równie ciekawe, a w niektórych przypadkach bardziej opłacalne. Jedną z takich instytucji prawnych postaram się przybliżyć Państwu w kolejnym artykule.
Podstawa prawna:
Art. 12 ust. 1pkt 6b–6d, art. 15 ust. 1hb–1he, art. 16 ust. 1 pkt 48a, 48b ustawy z 15.02.1992 r. o podatku dochodowym od osób prawnych.